Opinie o superwizji

Wypowiedzi osób reprezentujących różne zawody i stanowiska pracy, które skorzystały
z superwizji 

Superwizję rozpocząłem wraz z pierwszym rokiem mojej zawodowej pracy. Spotkania te pomogły mi się przyjrzeć temu, co działo i dzieje się we mnie, gdy  funkcjonuję w strukturze zakładu pracy, w zależności pracownik-przełożony. Podczas rozmów mogłem odkryć źródła moich frustracji, problemów, gniewu, a nawet nienawiści. Miałem też możliwość popracować nad moją motywacją do pracy, stosunkiem do przełożonych oraz pracowników. Dzisiaj, dzięki spotkaniom superwizji wiem, że sam jestem odpowiedzialny za moje nastawienie do pracy. Nauczyłem się wykorzystywać działające we mnie siły w konstruktywny sposób. Superwizję polecam wszystkim pracującym, zwłaszcza tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją zawodową drogę.
Tymoteusz, asystent dyrektora

Superwizja otworzyła mi przestrzeń na poukładanie moich własnych myśli i dokonania refleksji nad moimi uczuciami w odniesieniu do sytuacji zawodowej, w której jestem. Bardzo tego potrzebowałam, gdyż ogólnie mam tendencję do brania wszystkiego zbyt osobiście. Dzięki rozmowom z superwizorem zobaczyłam, że muszę nauczyć się rozgraniczać siebie jako osobę i siebie w roli zawodowej. Bardzo ważna była też dla mnie atmosfera spotkań. Wiedziałam, że mogę zaufać mojemu superwizorowi i otwarcie z nim rozmawiać. Z każdego spotkania wychodziłam z poczuciem, że jestem parę kroków dalej, a problemy które przyjmowały  w moich oczach ogromne rozmiary, stawały się na miarę moich możliwości. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w superwizji. Jest to bardzo wartościowa sprawa, którą będę polecać innym.
Anna, pedagog

Ze względów zawodowych superwizja była dla mnie bardzo ważna. Zmiana mojej funkcji i statusu w firmie spowodowały, że nie potrafiłam sobie poradzić z tą sytuacją oraz z relacjami ze współpracownikami. Kolejne rozmowy superwizyjne pomogły mi rozprawić się z tym problemem. Przede wszystkim staram się teraz wchodzić w relacje służbowe z pozycji mojego stanowiska, a nie wchodząc w inne role.
Ludmiła, księgowa 

Miałem okazję spotykać się z superwizorem kilkakrotnie. Podczas spotkań przyglądaliśmy się różnym sytuacjom w parafii, jako miejscu pracy, po to aby rozwiązywać problemy, które się tam pojawiły. Uważam te spotkania za bardzo wartościowe i przydatne.
Łukasz, ksiądz

Na superwizję wybrałam się, aby pomóc samej sobie, a także aby zastanowić się nad moim życiem, i jak pewne sytuacje, które przeżyłam, czy przeżywam obecnie mogą wpływać na moje uczucia, emocje, zachowanie, postrzeganie samej siebie czy innych. Przede wszystkim był to czas, kiedy mogłam odkryć w sobie emocje, których nie muszę się bać, ani ukrywać, ale które są częścią mnie. Mogłam przyjrzeć się swojej przeszłości i nauczyć się choć w pewnym stopniu, na podstawie przeżytych już doświadczeń jak unikać zachowania, które później wywołuje we mnie poczucie winy czy zażenowania.
Ania, pielęgniarka 

Z superwizją psychologiczno-pastoralną miałem się okazję spotkać najpierw w Polsce dzięki TPIPP (później również za granicą) i pracowałem z różnymi superwizorami. Te rozmowy superwizyjne były zawsze pomocne i prowadziły mnie do przodu, choć spotkania są rzeczywiście pracą – czyli potrzeba było wysiłku, chęci i odwagi. Superwizorzy aktywnie wspierali mnie w refleksji nad moją pracą zawodową, czasami konfrontowali z głupimi wyobrażeniami, oczekiwaniami, bądź otwierali nowe perspektywy tam, gdzie wydawało się, że nie ma wyjścia. Co ważne, praca ma dla mnie również wymiar duchowy – powołania jako chrześcijanina, i w tym rodzaju superwizji doświadczyłem, że wymiar duchowy odgrywa dużą rolę. Nie wyobrażam sobie pracy w zawodzie, w którym mam do czynienia z ludźmi, bez regularnej superwizji – dla dobra moich klientów, jak i mojego zdrowia psychicznego.
Grzegorz, teolog

Jako duchowny ze sporym stażem doceniłem bardzo spotkania z moim superwizorem. Pozwoliły mi ująć w słowa rzeczy, które od długiego czasu wymagały nazwania. Dopomogły uporządkować swoje własne spostrzeżenia na temat pracy i relacji rodzinnych.
Karol, ksiądz